Forum Dla miłośników fantasy Strona Główna

FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
 
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu  Forum Dla miłośników fantasy Strona Główna » Pamiętniki Eragona
Autor Wiadomość
DJ Nicuniaaa



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wziął Sensei?

PostWysłany: Nie 20:50, 30 Gru 2007

1.02.08r
Nareszcie ferie! Razem z przyjaciółmi (Murtagh, Arya, Nasuada i Orik) jedziemy do Zakopanej Dziury w Kośćcu. Ponoć tam jest strasznie fajnie i we wszystkich hotelach jest darmowy bilard. Teraz trwają przygotowania do podróży - Arya zamierza zabrać tuzin walizek, Nasuada też, Orik bierze jeden plecak, a Murtagh nic. W ogóle Murcio wydaje się być niezadowolony z naszego wyjazdu ;/. Arya jak zwykle jest na mnie zła. Orika w ogóle było cięzko namówić. Jedynie Nasuada jest strasznie zadowolona ze "wspólnego wyjazdu" i podśpiewuje wesołe piosenki pod nosem.
Ooo musze już iść bo nam autobus ucieknie =)

jutro
Ale jest fajosko! Mieszkamy w jakimś małym i brudnym pensjonacie. Bilardu nie ma (;/;/;/;/), karmią obrzydliwie. W pokoju są pchły i wszy. Napewno zapytasz, skoro jest taki syf i malaria, to dlaczemu jestem zadowolony?? A dlatemu, że Arya mieszka ze mną! Tak naprawdę to miała mieszkać z Nasuadą, a Murtagh, Orik i ja razem. Ale jest nagła zmiana, bo Arya zobaczyła w pokoju karaluchy! U mnie ich nie ma, więc teraz mieszka ze mną ;];]. Nasuada wzięła najmniejszy pokój gdzie nie ma jednego łóżka tylko fotel, więc Orik poszedł pomieszkać w kuchni. Mam nadzieję, że mała przekąska poprawi mu nastrój. A Murtagh z Nasuadą mieszkają sami =]=] M. wydaje się być szczęśliwy, ale niestety ja nie mogę tego powiedzieć... Arya natychmiast podzieliła pokój. A potem pobiegła do pokoju gospodarza, który poszedł się schlać. Ponoć tam był telewizor ;/...
Jest już późno wieczorem. Nudzi mi się, Arya nadal jest u gospodarza któremu smakuje tanie wino "Samuraj". Włączam więc laptop i siedze na GaduGadu:
JA1: cześc
MURTAGH: no heja
NASUADA: ciao ;*
MURTAGH: ta minka to do mnie??
JA1: co będziemy jutro robić?
NASUADA: taak ;*;*;*
MURTAGH: ;]
JA1: halo ludzie co będziemy robić?
ARYA: zamkniemy się w piwnicy ułomny chłopczyku
NASUADA: no nie gadaj ja chce odnaleźć swoje wewnętrzne Czi
JA1: a co to?
MURTAGH: takie coś z takim czymś bez takiego czegoś
NASUADA: no... to jest inaczej... no kady ma wewn. Czi
ARYA: aha to asz ciekawe zajęcie
ORIK: czesc sory bo niemam polskich znakuw
MURTAGH: cześć skrzacie
ORIK: zamknij twasz
NASUADA: murtazku nie męcz Orika
ARYA: lepiej pomęcz Eragona bo debil mi spać nie daje
JA1: a buzi na dobranoc?
MURTAGH: ja ci moge dać ale w buzi na dobranoc
NASUADA: fajny masz humor
MURTAGH: wiem Wink
JA1: aaa! jakiś stary dziadu włamuje się do naszego hotelu!
ARYA: to jest gospodarz -.-
MURTAGH: ee... lepiej zmieńmy pensjonat, bo ten cep może być groźny dla Nasuady
ARYA: ty to o wszystkim myslisz ;/
JA1: on ma broń! to pistolet!
ARYA: spoko to jest tylko tanie jabłkowe wino "Samuraj"
MURTAGH: no tak to ten szajs z Biedronki
NASUADA: ide spać kto mi da buzi na dobranoc?
MURTAGH: ja!!! ;]
Murtagh jest niedostępny.
Nasuada jest niedostępna.
ORIK: branoc wszyskim
ARYA: naucz się ortografji
Orik jest niedostępny.
Arya jest niedostępna.
JA1: no to zostałem sam
Kubuś_puchatek jest dostępny.
KUBUŚ_PUCHATEK: gdzie stumilowy rośnie las...
Kubuś_puchatek został zablokowany.

Dobranoc.

dzień po wczoraj
Dzisiaj też było fajnie! Idziemy zwiedzać Krupniaki! To taka sławna dzielnica Zakopanej Dziury, gdzie mozna wszystko kupić! Oto lista co kto kupił:
Ja: lizak, osioł (promocja za złotówkę), pluszowy miś, plastikowy Excalibur
Murtagh: pluszowe serduszko dla Nasuady, burrito, futrzaste kapcie
Nasuada: dmuchane kółko do wody, czapka Nike, kostka masła
Arya: palcat, gumowa rękawica z kamieniami w środku, drut kolczasty
Orik: kiełbasa z grilla
Potem weszłem na GG, bo było i nudno:
JA1: jest ktos?
NASUADA: a ile lat jeździsz konno??
MURTAGH: oo juz ze trzy lata
NASUADA: a miałeś już dziewczynę?
MURTAGH: nie, ale chciałbym mieć ;]
NASUADA: ja tez nigdy nikogo nie miałam... jestem sama =/
MURTAGH: to juz nie jestes ;];]
NASUADA: aaa ;* czaje ;* sugerujesz, że...?
MURTAGH: no.. wiesz... czy ty nie chciałabyś....
JA1: o czym klikacie?
MURTAGH: <wsciekly> o niczym dla dzieci!
Zostałeś zablokowany przez użtkownika: MURTAGH
PIKACHU jest dostępny.
PIKACHU: pika pika pika pika!
PIKACHU został zablokowany.
Lord_Voldemort jest dostępny.
LORD_VOLDEMORT: hahaha podbije cały świat!
LORD_VOLDEMORT: jnestem najsilniejszy i najmondżejrzy!
LORD_VOLDEMORT: no co sie nie odzywaće bojće sie najsilniejszego człowieka na wrzehśiwiecie?

Dobranoc, resztę opowiem jutro.

następnego dnia
Hurra! Dzisiaj idziemy zdobywać góry! I przy okazji zmieniamy pensjonat, bo odkryliśmy, że nasz gospodarz się czymś odurza ;/. Ale najpierw idziemy zdobyć dzikie i nieokrzesane szczyty Kośćca! Planowaliśmy wycieczkę na Zgrzewont. No więc jak rano poszliśmy z plecakami do podnóża góry, musieliśmy wynająć sanie z koniem bo nagle Orik zaczął zwijać się z czegoś tam i popędziliśmy do szpitala. Biedny krasnal tam został, bo okazało się, że to wyrostek =/. Ale wszyscy poszliśmy zwiedzać górę!
W połowie drogi nagle zachciało mi się jeść! Pożarłem więc konserwe turystyczną z fasolą. Arya znów zbeształa mnie, bo po fasoli zawsze mam obfite wiatry. Tak więc z obolałym policzkiem musiałem iść z tyłu...
To było okropne! Ale na szczęście zobaczyłem GO - motylka! Zawsze marzyłem o motylku, ale Garrow powiedział, że jestem za mało odpowiedzialny na zwierzątko ;/. Teraz miałem szanse go miec! Poszedłem więc za motylkiem i niechcący zeszłem ze ścieżki. Motylek chyba nie chciał żebym go miał, bo odfrunął bardzo wysoko. Ale ja byłem sprytniejszy Wink Weszłem na drzewo! Byłem już tuż-tuż motylka, ale skubany gdzieś pofrunął... A ja zostałem na drzewie.... =/
Gdzieś tak dwie godziny później znalazła mnie Arya i powiedziała że "w życiu nie widziałam takiego debila!". Potem musieliśmy uratować Murtagha który chciał zerwać Nasuadzie kwiatka rosnącego w szczelinie i teraz nie mógł się wydostać (Murtagh, nie kwiatek). Później Nasuada chciała medytować i odnaleźć swoje wewnętrzne Czi. Razem z Murtaghiem odmówiła pójścia dalej. Ale jak zachciało mi się siku, to Arya wrzasneła, że "nigdzie się już nie zatrzymujemy!" i musiałem trzymać ;/
Jak skonczyliśmy wyprawę, pojechaliśmy do szpitala dać Orikowi adres naszego hotelu. Ten hotel jest naprawde fajny! Jest tam bilard =] i fajowe pokoje. Ja mieszkam z Arya (;]) i Orikiem, a Murtagh z Nasuadą (znowu ;p). Arya jak tylko cały swój taban rzuciła na łózko pobiegła do łazienki wziąć prysznic i skorzystać ze SPA (bo też tam było). Zabrała laptop. Więc weszłem na GG...
JA1: chalo jest tu kto?
MURTAGH: tiaa
JA1: a gdzie jest Nasuada?
MURTAGH: śpi]
JA1: a ty czemu nie?
MURTAGH: bo jeszcze jest wczesnie
JA1: to czemu ona spi?
MURTAGH: bo szuka swojego wewnętrznego Czi
JA1: a czy ja mam tez takie Czi?
MURTAGH: niewiem
Orik jest dostępny.
ORIK: czesc ludzie
MURTAGH: cześć już się polepszyło?
JA1: cześć krasnoludzie =] juz lepiej?
ORIK: tak wypuszczaja mnie juz jutro
MURTAGH: dlaczego sobie nie zainstalujesz oryginalnego Windowsa tylko ten badziew bez polskich liter?
ORIK: a bo mam podrubke windowsa 98 niefajnie
JA1: a jak sie czujesz?
ORIK: a dobrze o musze konczyc bo siostra pielegniarka przyszua
Orik jest niedostępny.
MURTAGH: biedny ten Orik że też dostał podróbę
JA1: nom. szkoda biedaka
MURTAGH: oooo Nasuada sie obudziła
NASUADA: ciał
JA1: ciał to znaczy Czi?
MURTAGH: nie ułomny chłopczyku
NASUADA: to takie jakby... cześc
JA1: aha
Kubuś_puchatek jest dostępny.
KUBUS_PUCHATEK: bzykul bzykula prowadź pszczółko do ula
MURTAGH: no nie znowu ten przypał!
NASUADA: jakie to słodkie
Kubuś_puchatek został zablokowany.
MURTAGH: ee... Nasuada, ładny był ten kwiatek co ci chciałem zerwać?
NASUADA: noo tylko szkoda że chroniony ^^
MURTAGH: niewiedziałem ;/
JA1: aleś wypalił z tym kwiatkiem musieliśmy cie wyciągać <hahaha>
MURTAGH: -.- noob
NASUADA: ojejku no się nie udało ale liczy się gest, nie?
MURTAGH: no włacha
JA1: zakochana para, Jacek i Barbara...
Zostałeś zablokowany przez użytkownika: Murtagh
Arya jest dostępna.
JA1: cześć Aryo
Zostałeś zablokowany przez użytkownika: Arya
Galbatorix jest dostępny.
GALBATORIX: hahaha zniszcse cie eragonie!
Zablokowałeś użytkownika: Galbatorix

Dobranoc ;]

jutro (ale to po wczoraj)
Dzisiaj było ieiło, bo zostalismy wywaleni z hotelu =/. Wszystko przez Murtagha, który zrobił bójkę na żarcie na kolacji. Właściciel hotelu z rozciapkanym spaghetti za włosach wywalił nas na zbity pysk... Na szczęście jest wiele innych pensjonatów, bo Zakopana Dziura to bardzo popularne miejsce dla turystów. Teraz mieszkamy w małym gospodarstwie agroturystycznym, których właściciele narzekają na brak klientów. Niesłusznie, bo jest tam miło, sianko pachnie w stodole i ogólnie jest OK. Tylko jest jeden szkopuł - są tam tylko dwa strasznie ciasne pokoje. Jednoosobowe. Murtagh z Nasuadą wzięli największy =/ Nasuada śpi na łózku a Murtagh chciał obok ale sie nie zmieścił =]=] więc kima na podłodze. U mnie Arya oczywiście zaklepała łóżko. Dwuosobowe! Gdy zasugerowałem wspólne spanie, dostałem komplet policzków i kopniaka w znacie co =/. Więc śpie na dywanie, przynajmniej jest miękki, z wełny. I tak zamierzamy dzisiaj spać na sianie. Pierwotnie to był pomysł Murtagha i obejmował jedynie jego i Nasuadę, ale później niechętnie zgodzili się na więcej osób (ja i Arya i Orik, który będzie dzisiaj wieczorem wracał).
Później wszyscy postanowili napisać listy do znajomych:

Droga Mamusiu!
Nasz wyjazd jest głupi i nieudany. Eragon cały czas pakuje się w żałosne kłopoty, z których sam nie umie wyjść. Murtagh lata za Nasuadą jak pszczoła za miodem i często wpada w tarapaty. Nie przez Nasuadę, bo ona go lubi, ale przez swoją głupotę! Wyobraź sobie, że wczoraj wpdał do dołu bo chciał zerwać Nasuadzie kwiatka! W dodatku szarotkę! Co za inteligent! Orik w ogóle jest do bani - pochorował się na wyrostek! W dodatku ma pirackiego Windowsa 98 na laptopie i tam nie ma polskich znaków. A jego ortografia! Jedynie Nasuada jest w porządku, chociaż cały czas maniakalnie szuka swojego wewnętrznego Czi. Dzisiaj nie uwierzysz, ale bede spać na sianie! To i tak lepiej, niż obok tego Erasia. Jest to jeden z fajnych pomysłów Murta. Ale ogólnie jest do bani. Zmienialismy pensjonat już 3 razy! W dodatku Murtagh kupił dla Nasuady kapcie z prawdziwym króliczym futrem! Nieekolog!
Twoja pokrzywdzona i pragnąca już stąd wyjechać: Arya


Roranie Młotoręki!
Nasz wyjazd jest bardzo ciekawy! Cały czas mieszkam z śliczną elfką Aryą, ale ona mnie nie lubi =/. Dzisiaj się odgrodziła drutem kolczastym ode mnie. Jest te ze mną też kolega Murtagh i jego "przyjaciółka" Nasuada. Ogólnie jest bardzo fajnie. Przez jeden krótki moment prawie miałem motylka... Pomyśl tylko, własny motyl! Taki sliczny, kolorowy. Zwiedzaliśmy Krupniaki, byliśy na Zgrzewoncie... Było świetnie! Podro, twój c00sin Eragon


Królu Galbatorixie!
Pisze do ciebie gnoju, bo nie mam do kogo pisać, zabiłeś mi rodzine ty stary zgredzie. Jest fajnie, dzisiaj bede spać na sianku =] z Nasuadą =] i z Eragonem i Aryą -.-. Nasuada mnie lubi! Mieszkam z nią w pokoju =] Mam nadzieję, że coś z tego będzie.
A co u ciebie, worku rzygów? Jak tam twoje wierne Ra'zacki? A zrestą niewane. Mam cie w dupie. Lizaj parcha - Murtagh


Tatusiu!
Wiem, że nie zyjesz, ale wysyłam ten list do Ciebie a pośrednictwem VPZ (Vardeńskiej Poczty do Zmarłych). Jest fajnie! Murtagh jest taki słodki i kochany ^^. Wczoraj przyniósł czekoladę! Chciał mi nawet zerwać kwiatka! Takie to urocze, nieprawdaż? Zwiedziliśmy Krupniaki (Murt mi kupił kapcie z królikiem i serduszko!), byliśmy na Zgrzewoncie, tera mieszkamy na wsi! Papaa, bo Murtagh mnie wciąga do siana! Nasuada


To już wszystkie listy. Potem weszłem na GG, bo mnie nudziło:
JA1: ale fajnie na sianie spimy!
MURTAGH: no co ty!
TINKY_WINKY: oo to wy też jestescie pedałami?
MURTAGH: czochraj pinde, zasrancu!
JA1: nie! ja jestem normalny!
MURTAGH: akurat
TINKY_WINKY: nie no ja też tylko inni mówią że jestem gejem bo mam torebke
MURTAGH: a po co ci torebka?
TINKY_WINKY: a ładna była to ją kupiłem w szmatexie a 50gr.
JA1: a co w niej nosisz?
TINKY_WINKY: a takie różne ale najcęściej cukireki Kapitańskie
JA1: oo to moje ulubione!
MURTAGH: ja nie moge normlnie rozmowa na poziomie
TINKY_WINKY: wiesz... jak się jest kastratem to się tak ma
JA1: ???
MURTAGH: ???
Koniec czatu.

Teraz idziemy już spać! Jutro opiszę, jak było!

dzisiaj
W nocy było świetnie! Najpierw bawilismy się w chowanego. Murtagh schował się wśród siana i musilismy go szukać. Przewracałem te kopy, i nic! Spryciarz zakopał się aż na samym dole! Znalazła go Arya, która niechcący nadepnęła na niego i wydało go "auu!". Wtedy Arya zarządziła, że teraz mamy jej szukać. Na to Murtagh że to nie fer, bo Arya nie znalazła go uczciwie. Na to ona, że jednak go znalazła i liczy się fakt. Ale kiedy wtrąciłem, że ja chce się chować, Arya mnie spoliczkowała... Nie ma sprawiedliwości na tym swiecie! Okazało się, że teraz Nasuada się chowa. Więc zaczeliśmy jej szukać. Ale nikt nie mógł znaleźć. W końcu sama wyszła z ukrycia z nudów. Postanowiliśmy zmienić zabawe.
Murtagh wpadł na pomysł budowania miasta z siana. Arya go wyśmiała, ale Nasuada chciałą się przyłączyć. Tak więc oni budowali miasto, a ja i Arya się nudziliśmy. W końcu Arya powiediała:
- Wiesz, że jak nie jesteś upierdliwym debilem, to jesteś całkiem fajny?
Taak! Wiedziałem, że Arya mnie lubi! Tylko się wstydziła powiedzieć.
- Serio? Dzięki!
Byłem strasznie szczęśliwy, ale nie na długo. Było nudno. Arya wpadła na pomysł.
- Ludzie, słuchajcie! Zaraz schowam w tym sianie całą paczkę cukierków "Kapitańskich". Kto znajdzie, ten ma. Ale musicie wyjść i policzyć do 50.
Rety, wyobrażacie to sobie? Cała paczka "Kapitańskich"! I to cała dla mnie! Musze ją znaleźć, więc lice 1...23...36...45...50! Szukam! Wszyscy ruszyli po cukierki. Natychmiast zanurkowałem w siano. Płynąłem wśród kłosów, jak ryba w wodnym mule. Ale się niepoddawałem. Szkoda, że nie mam fotoradaru =/ wtedy po prostu namierzyłbym tę paczkę... Ale szukałem, szukałem... i nic! W końcu wynurzyłem się z siana i zobaczyłem... Że "Kapitańskie" zgarnął Murtagh! Idiota! Debil! Jak on mógł! W dodatku nie pożarł ich sam, rozkoszując się tym wspaniałym smakiem, tylko wszystkie oddał Nasuadzie! A ona się z nim podzieliła! Jak już, to przecież mógł podzielićsię ze mną, a nie z jakąś babą! Egoista! Później nie kleiłą się już zabawa, więc weszliśmy na czat (Murtagh z Nasuadą zamierzali spać w "mieście" i tam też szamali "Kapitańskie"):
JA1: cześć
MURTAGH: Eraś chłopie żałuj że nie wygrałeś Kapitaskich ^^
NASUADA: nom, pycha <ciamk>
JA1: zacząłem żałować odkąd je wygrałes
ARYA: co robicie?
MURTAGH: gadam z wami
JA1: żałuje
ARYA: dlaczego?
JA1: bo nie mam kapitańskich
NASUADA: biedny Eraś ;/
MURTAGH: hej masz mnie! I nie mów do niego Eraś bo się robie zazdrosny.
MURTAGH: ja to napisałem?
NASUADA: tak!
ARYA: nono to ja nie przeszkadzam ^^
Arya jest niedostępna.
JA1: woow chłopie nie odbije ci dziewczyny ;]
MURTAGH: to sie ciesze -.-
NASUADA: opowiem ci kawał
MURTAGH: dawaj
NASUADA: sląd blondynka bierze dżem?
MURTAGH: niewiem ;]
NASUADA: obiera pączki!
MURTAGH: hahahahahahahahahahahahahaha!
JA1: ... o lól
MURTAGH: nie pasuje to do łóżka kozi sutku
NASUADA: a lubis mnie, Murtaghu?
MURTAGH: bardzo
NASUADA: serio?
MURTAGH: serio
NASUADA: też cie lubie ;*
MURTAGH =)
JA1: romantyczny nastrój... też was lubie
MURTAGH: tak? To poromawiaj sobie z Tinkym-Winkym bo ja pedałem nie jestem
JA1: ja też nie
NASUADA: kto ze mną pójdzie jutro na łyżwy, dostanie buziaka ;*
MURTAGH: ja! ja! ja!
JA1: a co ja bede robić?
MURTAGH: chwilowo jestem w stanie zauroczenia: bhdjfbnf
NASUADA: jakie to słodkie... on jest jak kociątko!
JA1: --.--
NASUADA: nie no sorry ale nie daje buziaków każdemu
MURTAGH: cbyfguykwffye
NASUADA: to takie urocze... musze o tym napisac książkę
JA1: chodzicie ze sobą?
NASUADA: wybacz ale nie odpowiem na twoje pytanie...
MURTAGH: a co cie to, mośku?
JA1: nie no ale to tak wygląda....
MURTAGH: nieważne =/ i tak jesteś za mały na takie tematy
NASUADA: dorośnij w końcu Eragonie! My mamy więcej lat niż ty
JA1: no co ty
MURTAGH: i możemy mieć swoje tajemnice -.-
JA1: ale powiedzcie.... nikomu nie powiem
NASUADA: daj mi spokój
Zostałeś zablokowany przez użytkownika: Nasuada.
JA1: jestem taki sam jak palec albo coś tam...
TINKY_WINKY: juz nie
JA1: a idź w cholere pedałku nie rozmawiam z bezpłciowymi
TINKY_WINKY: ;( szkoda. A spotkamy się w lesie?
JA1: nie! Ja jestem hetero!
TINKY_WINKY: nikt się o tym nie dowie... wezme kondom
Zablokowałeś użytkownika: Tinky_Winky.
Kubuś_puchatek jest dostępny.
KUBUŚ_PUCHATEK: zaklinowałem się! Pomocy! Ratunku!
JA1: to po cholere żeś właził do Królika
Zablokowałeś uzytkownika: Kubuś_puchatek.
Harry_Potter jest dostępny.
HARRY_POTTER: cześć Eraś
JA1: ano siemka
HARRY_POTTER: oops musze kończyć bo voldemort chce wysadzić Hogwart.
JA1: papa
Harry_potter jest niedostępny.
Babcia_stenia jest dostępna.
BABCIA_STENIA: pawełek?
JA1: nie, Eragonek
BABCIA_STENIA: aha to spytaj pawełka, jak się na tym komputerze robi duże litery
JA1: eee... nie znam pawełka, ale żeby robić due litery trzeba wcisnąć Caps Lock
BABCIA_STENIA: AHA A JAK SIE ROBI MAŁE?
JA1: trzeba znów wcisnąć Caps Lock.
BABCIA_STENIA: a jakieś to chore. powied pawełkowi eby włożył szalik!
JA1: sorry, grandmother, ale nie znam pawełka
BABCIA_STENIA: ach ta młodzież i te ich angielskie słowa! do widzenia
Koniec czatu....
Czatowaliśmy całą noc. Murtagh z Nasuadą poszli na spacer i wrócili rano. A rano wszyscy spali....

next day
Obudziłem się w południe. Miałem koszmar tego 'snu': śniło mi się, że poszedłem do lasu z Tinkym Winkym! Poczułem się głodny więc poczłapałem do stołówki. Moi przyjaciele też tam byli, również Orik! Murtagh wyglądał normalnie, czyli niewyspany i zły, Nasuada jak potwór (miała na twarzy taką zieloną maź z ogórkami; później dowiedziałęm się, że to maseczka), Arya blada, z papilotami, a Orik wyglądał kilka lat wstecz (obcięli mu brode). Ogólnie panował senny nastrój. Murtagh żłopał coś z kubka, Nasuada siedziała i co chwila poprawiała maseczkę, Arya mieszała sól z herbatą, Orik co chwila rzucał coś luźnego typu "patrzcie jaką mam teraz gładką brodę!"... W końcu Arya postanowiła coś powiedzieć:
- Dzisiaj z Nasuadą postanowiłyśmy pójść na LodoSmoka. Oczywiście, wy też idziecie.
To był świetny pomysł! Wspaniale byłoby poślizgać się na łyżwach, do tego mozna "przypadkowo" wpaść na Aryę =]. Propozycja ucieszyła wszystkich, bo Nasuada pozbyła się maseczki i pobiegła do pokoju wybrać jakąś kieckę. Podobnie uczyniła Arya. Murtagh wyrzucił kubek i poszedł do łazienki wziąć prysznic. Jedynie Orik został na miejscu, bo według niego wyglądał świetnie. Tak na serio to wyglądał tak jak zwykle, tylko miał nieco czystszy strój i krótsze włosy. Zaraz zaczął mi opowiadać o swoim pobycie. Musze przyznac, e swoją gadatliwością dorównywał Bromowi.
- Pewnie cie ciekawi, co się ze mną działo. Więc zwijałem się z bólu, przyjechałem na oddział, lekarz mnie zoperował... a potem już tylko odpocywałem, pielęgniarka jak marzenie, oczy niebieskie, 180 cm, 50 kg wagi...
Ta historia mnie nie interesowała. Byłem niewyspany, więc od razu zasnęłem...
Arya obudziła mnie siarczystym policzkiem. Wszyscy byli już odpicowani i wyszykowani.
- Eragon, znów zmieniasz się w upierdliwego gnojka! Już dawno powinieneś być gotowy! Mamy rezerwacje na 17.00, a już za dziesięć! Nie ma czasu!
Wybiegliśmy na ulicę. Wzięlismy pierwszą lepszą konną taksówkę i pognalismy na lodowisko. Na miejscu było bardzo miło - był MiniSmoczuś dla dzieci i LodoSmok dla starszych. Lodowisko było czyste, starannie ogrodzone i gładkie jak zadek niemowlaka. Tuż obok były szatnie, bar dla zgłodzonych i wypożyczalnia łyżew. Najpierw poszliśmy z numerkami do kasy. Przydzielono nam szatnie i poszliśmy wypozyczyć łyżwy. Miałem problem, bo nie było mojego rozmiaru. W końcu wzięłem łyżwy o rozmiar mniejsze i poszliśmy na lód.
Wokół było jeszcze kilka innych osób. Obok lodowiska grała wesoło orkiestra. Był taż tem bały snack-bar "Pod Lodowym Smokiem". Zaczęlismy jeździć na lodzie. Arya śmigała po tafli, jakby od dziecka uczyła się tej sztuki. Murtagh z Nasuadą usiłowali wykonać coś w rodaju tańca, któego Nasuada nazywała "Łabędzie zimową porą". Składało się to z bezsensownych podskoków, nieudolnych piruetów i innych tragicznych figur. Arya jeździła, śpewając pod nosem jakąś piosenkę w pradawnej mowie. Orik podjeżdżał do wszystkich kobiet i pytał, czy z nim nie zatańczą. A ja... zacząłem jeździć za Aryą. Z początku nie szło mi to, ale z czasem nabierałem wprawy. I akurat w takim momencie, gdy nawet udało mi się zachamować bez gleby, Murtagh próbował wykonać jeden z elementów "Łabędzia..." czyli podrzucić Nasuade do góry. Skończyło się to tym, że Nasuadzie poszła sukienka, a Murtagh wpadł na jakiegoś gościa. W ten sposób zrobił się karambol... Wpadł na nich jakiś spaślak, potem jeszcze ktoś inny... Az w końcu zrobiła się taka "Kanapka" na Nasuadzie. Ponieważ Murtagh miał swój nożyk a leżał jako drugi, dźgnął faceta na nim i tak "Kanapka" została rozłożona.
Później grali przytulanego. Murtagh zabrał Nasuadę i wspólnie tanczyli na srodku. Tańczyli tak ślicznie, że zaraz stali się Parą Numer Jeden i wokół nich zebrał się tłumik gapiów. Pomyślałem, że to może jakoś poruszy Aryę, która ze mną zatańczy... Zaproponowałem jej taniec, a ona... nie odmówiła! I tak wspólnie tańczyliśmy...
Gdy nasza kolej dobiegła końca, zdjęliśmy łyżwy i poszliśmy coś zjeśc. Murtagh z Nasuadą byli w szampańskich nastrojach, więc Murcio kupił sobie i Nasuadzie po mocnym drinku "Odpoczynek wojownika". Ja postawiłem Aryi lody truskawkowe (jej ulubione), a sam wzięłem budyń z malinami. Gdyby nie fakt, że upaćkałem nim nową kieckę Aryi, mogło być romantycznie... Orik nadal podrywał dziewczyny =/ bez skutków.
Gdy wracaliśmy do domku, Murtagh z Nasuadą spiewali piosenki pod wpływem alkoholu. Z naszej taksówki brzmiało "Szła dzieweczka...", "Hej sokoły" i inne wesołe utwory.
Wieczorem weszłem na GG:
JA1: podobało się wam?
TINKY_WINKY: nooo było extra
JA1: aaa! Wiesz, cioto, że sniłeś mi się w nocy?
TINKY_WINKY: serio? i co, postanowiłes jednak się ze mną spotkac?
JA: nie -.-
Murtagh jest dostępny.
Nasuada jest dostępna.
MURTAGH: wysyłasz łańcuszki?
JA1: nie
NASUADA: hocki, klocki, owocki!
MURTAGH: hahahahahahahhahahahahaha =)
JA1: ale to żałosne...
MURTAGH: sam jesteś żałosny idioto
JA1: pijak!
MURTAGH: ciota! zadaje się z Tinkym Winkym
JA1: przestań
NASUADA: hej nie kłućmy sie taki ładny dzisiaj wieczur
MURTAGH: nnommm ;];];]
NASUADA: idziemy spać?
MURTAGH: idziemy =]=]=]
Murtagh jest niedostępny.
Nasuada jest niedostępna.
JA1: upili się i posli "spać" hehe
TINKY_WINKY: lubie cię Eraś jesteś przystojny Wink
JA1: ee...0.0 sorry ja mam już stałego partnera
TINKY_WINKY: szkoda ;( ale zawsze jakby coś to ja nie mam nic przeciw
Zablokowałeś użytkownika: Tinky_winky.
H_P jest dostępny.
H_P: siemka Eragon ;]
JA1: hejka
H_P: wiesz, że mamy kłopoty z dostawą pradu bo nam Volduś szołę rozkminił
H_P jest niedostępny.
Galbatorix jest dostępny.
Ra'zac_1 jest dostępny.
RA'ZAC_1: szefie jest problem bo zapomniałem hasła do mojego konta na nasza-klasa.pl !
GALBATORIX: znowu! niedługo skońcą mi się pomysły na wasze loginy, bo nie sądzisz że XxXLoRd_VaDeRxXx nie jest raczej imieniem dla ucznia?
Galbatorix jest niedostępny.
Ra'zac_1 jest niedostępny.
Babcia_stenia jest dostępna.
BABCIA_STENIA: gdzie jest mój pawełek? nie widziałam go już godzinę!
JA1: niewiem
BABCIA_STENIA: hej a pomożesz mi? bo na tym ekranie mi się taka wiadomość pokazuje "wykryto wirusa: koń trojański" co to znaczy?
JA1: aaa! musi pani natychmiast wyłączyć komputer lub zainstalować jakiegoś antyvirusa!
Babcia_stenia jest niedostępna.
Kubuś_puchatek jest dostępny.
KUBUŚ_PUCHATEK: jestem głodny i chce miodeczku
JA1: to se z dupy wyciągnij i zjedz
KUBUŚ_PUCHATEK: dziękuje do widzenia

Koniec czatu. Dobranoc...

na pożegnanie...
Dziś jest ostatni dzień naszego wyjazdu =/. Pakujemy manatki, wieczorem wyjeżdżamy... i znów bedzie nudno. Arya się cieszy, że wreszcie wróci do domu, ale wszystkim pozostałym humor się popsuł. Nasuada z Murtaghiem chcieli nawet przekupić Aryę, żebyśmy zostali jeszcze jeden dzień (bo jeśli wyjedziemy, oni nie będą mogli już być razem xD). Niestety, jak ona się uprze to nic jej nie powstrzyma... Dzisiaj rano w ramach pożegnania poszliśmy do drogiej restauracji. Arya wzięła danie o nazwie "Królicze śniadanko" składające się z kapusty, sałaty i marchewek, Murtagh i Nasuada zamówili spaghetti (skojarzenia z bajką dla dzieci same się nasuwają Razz) do podziału, Orik będzie jadł "Tosta SuperSuper", a ja "Befsztyk po myśliwsku". Okazało się, że moje danie jest rozmiarów wręcz gigantycznych! Ponadto było twardawe i przy próbie ukrojenia kawałek wylądował na twarzy Aryi. Oczywiście dostało mi się, do tego jeszcze mnie zbeształa, że jestem Jeźdźcem i nie powinienem jeść mięsa. Ale raz na jakiś czas.... sami wiecie. Tost Orika wyszedł totalnie zwęglony i nie nadawał się do spożycia. Romantyczne spaghetti okazało się być wczorajsze, a "Śniadanko..." Aryi totalnie rozgotowane. I to ma być ekskluzywna restauracja?! W dodatku kelnerzy są skorumpowani i zażądali za te gnioty ogromych pieniędzy. Gdy chcielismy zwrotu kasy, właściciel nas wyrzucił, krzycząc, że "po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się".
Tak więc teraz siedzę w pokoju i pomagam Aryi spakować taban. Wejde na GG, ostatni raz na tym wyjeździe...
JA1: kurde ale smutno ;( juz wracamy
MURTAGH: nom a było tak fajnie =(
NASUADA: będzie mi ciebie brakować, Murtagh
MURTAGH: mi ciebie tez ;(
ARYA: przestańcie gadac tylko do roboty!
ORIK: ja nie chce wyjezdzac!
JA1: ja też nie
MURTAGH: ja tez
NASUADA: ja też
TINKY_WINKY: ja też
JA1: ???
MURTAGH: idź sobie z zajączkiem w krzaki, mondziole
NASUADA: <hahaha> to ten Homotubiś?
ORIK: tiaa
JA1: wczoraj chciał mnie zaciągnąć do lasu!
TINKY_WINKY: daj spokój no nie mów że nie chciałeś!
MURTAGH: =] fajne zainteresowania Eraśku
NASUADA: a ja myślałam, że jesteś hetero
JA1: on kłamie! namawiał mnie!
TINKY_WINKY: nie to nie może Murcio? też ciasteczko =)
NASUADA: odczep się! To moje ciasteczko!
MURTAGH: ...
NASUADA: eee.... to ja napisałam?
MURTAGH: na moim gadu pisze że to ty =)
NASUADA: heheh
MURTAGH: mogę z chęcią być twoim ciasteczkiem
NASUADA: dzięki =*
MURTAGH: =)=)
JA1: autobus już jest

Tak, już podjechał autobus... To całe wspomnienia z ferii. Musze eszcze dodać, że przy pożegnaniu Nasuada dała Murtaghowi ognistego buziaka :* Papa!

---------------------------------------------------------

Widze, że Wam się podobał mój pamiętnik Wink Obiecuje, że to nie koniec zabawnych przygód Eragona! Więcej śmiesznych zdarzeń w części drugiej pt. "Pamiętnik Eragona cz.2 - Internat!" Bye, bye Wink


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez DJ Nicuniaaa dnia Wto 20:15, 01 Sty 2008, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
Pierutka



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 20:57, 30 Gru 2007

Super!!! Zabójczo...to...śmieszne...hahaha!!!
<rotfl>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Neela
Gość





PostWysłany: Pon 13:49, 31 Gru 2007

{Powinnaś napisać książkę!!!}
Arya



Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:53, 31 Gru 2007

No, Nala, masz ,,to coś". Ale do mnie ci daleko Wink.

Gratuluję ;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arya dnia Pon 20:56, 31 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Cafe



Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:38, 16 Lut 2008

No niezłe a najbardziej mi się podobły rozmowy na gg :]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pierutka



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 20:51, 05 Kwi 2008

[color=violet]Nala, prześlij to do saphira.pl. Poszukują redaktorów do gazety!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

 

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: Theme zoneCopper designed by yassineb.
Regulamin