Autor Wiadomość
DJ Nicuniaaa
PostWysłany: Sob 13:42, 13 Paź 2007

Pewnie niektórzy zastanawiają się, co to znaczy. Otóż nie jest to żaden reality show, ani nawet tytuł książki - wiwisekcja to inaczej testy na zwierzętach.
To już stara i nieskuteczna metoda, opierająca się głównie na cierpieniu niewinnych zwierząt (zwykle małych, myszy i królików). Robią to już jedynie (liczne) firmy, których nie stać na najdokładniejsze testy kropelkowe (czy coś takiego).
Te zwierzęta wcale nie zasługują na takie cierpienia! Sami zobaczcie:
http://www.fwz.jawsieci.pl/okrutnezdjecia/index.htm - znajduję się tu galeria drastycznych zdjęć, nie tylko z wiwisekcji, ale też "Jak wygląda rzeź", lub "Jak powstaje futro".
Ludzi niewiele obchodzą zwierzęta, więc śmiało podają im różne leki, testują kosmetyki, broń... Ale niektóre leki wywołują inne reakcje u zwierząt niż u ludzi! Np aspiryna - cudowny lek na ból głowy, dla ludzi zbawienny, dla psów i kotów - trujący! Tak samo penicylina - "na wszelkie dolegliwości", a dla świnek morskich, myszy i królików jest zabójcza. Robią też wyjątkowo okrutne testy, polegające na podawanie królikom środka drażniącego oczy (biorąc pod uwagę fakt, że oko królika jest inaczej zbutowane niż ludkie), który po prostu wypala je zwierzęciu, ponieważ królik nie moe się pozbyć nadmiaru środka! Ma to niby pomóc w odmierzeniu dawki bezpiecznej dla ludzi! Tak samo jest z innymi kosmetykami - szampony, odzywki... Zanim większość trafi na sklepowe półki, najpierw muszą ich użyć zwierzątka... To bardzo przykre. Okropne jest też "rozkładanie na czynniki pierwsze" zwierzęcia, czyli wyjmowanie wszystkich jego wnętrzności i skóry, i nacieranie ich rozmaitymi środkami... Naukowcy mają już na sumieniu niejedno małe stworzonko. Znany jest przypadek sklonowania owcy - ale w ludzkim przypadku byłoby to niemożliwe, ponieważ materiał genetyczny owiec jest nieco inny niż nasz. Najczęsciej testy są przeprowadzane na myszach, królikach, szczurach, swinkach morskich, ale też na naczelnych, psach, kotach i owcach. Te zwierzęta nie żyją zwykle dłużej niż pierwszy rok zycia - na niektórych testy są przeprowadzane nawet zaraz po urodzeniu! Karmione chemią, nakłute strzykawkami, naszpikowane hormonami i lekami - są czystymi niewolnikami ludzi, ich życie i śmierć nie odgrywa praktycznie żadnej roli - w końcu są zabijane "dla nauki". Jednak powinniśmy sprzeciwiać się testowaniu na zwierzętach!
Ty także możesz coś zrobić! I wcale nie musisz do tego celu protestować, nie jeść mięsa - wystarczy, że nie będzies płacić firmom testującym środki na zwierzętach. Kupuj zaś takie, które mają znaczek białego króliczka na carnym tle - czyli nie są testowane na zwierzetach.