Forum Dla miłośników fantasy Strona Główna

FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
 
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu  Forum Dla miłośników fantasy Strona Główna » Nasza twórczość
Autor Wiadomość
DJ Nicuniaaa



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wziął Sensei?

PostWysłany: Czw 19:16, 05 Kwi 2007

(+12)

Arya obudziła się. Blask słońca zamykał oczy, wiatr przyjemnie świstał.
- Cholerna pogoda!!! Za jasno dla mnie! I wieje, uuuch....
Zobaczyła na biurku dary Eragona: wiersz (mnóstwo błędów ortograficznych), butelka wódki, jogurt jagodowy (ufundowany przez Wielką Hodowlę Jagód w Ellesmerze), obrazek (pastruszek z owieczką na tle gór; pastuszek ma zeza a owieczka trzy nogi), medal z kapsla za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie zbierania szyszek, list.
- Znów jakieś śmieci - fajtnęła to wszystko za okno; jedynie list został na miejscu. - boli mnie dupa.
Otworzyła z niechęcią list przeczytała: "Aryjo jestś pienkna i mondra tfuj kolega i wielbićel Ergon".
- Co za idiota.
Po czym w piżamie wyszła do jadalni.
Wszystkie elfy już czekały.
- Księżniczko, dlaczego tak późno?
- Ni wtykaj dupy w nie swoje sprawy.

***

Po śniadaniu Arya weszła do pokoju Eragona.
Jak zwykle panował tam chaos - gacie i skarpety porozwalane we wszystkich możliwych miejscach, kolekcja resoraków (połamana), podarte pisma ("Świerszczyk", "Mały uczeń", "Elementarz pięciolatka") i pamiętnik. Arya przeczytała wpis: "Drgi pamientniczku aryja jes fajna ale gupia bo ona ciongle wywala moje prezent pszes okno ale ja jom i tak bardzo lubie bo ona jes ładna ale czasem wrdna i gupia i bezlitośći bo ona mie ciongle bije szczypie i daje klapsy w upe ał ał to boli ale sie nie przejmuje mam dziśaj nowe ałtko".
- Idiota - rzekła Arya

All rights reserved. Copyrigh by Belka


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pierutka



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 10:35, 30 Kwi 2007

Wtem, nagle do pokoju (Eragona) wszedł Eragon w eragonowskim stroju.
-Aryo, czemu mój pamiętnik czytany przez ciebie???-zrobił durną minę.
Arya ziewnęła.
-Przymknij pysk smarkaczu!!!-po czym wybiegła z pokoju. Eragon wzruszył ramionami i podszedł do biurka, krążąc wokół skarpet i innych śmieci. Usiadł na rozwalonym krześle, więc nie dziwota, że odrazu spadł dupą na ziemię.
-Ku***!!!@#!!@#@$#%^%&$#@%@%!!!!!!!!!(przekleństwa)
Wstał, stanął przy biurku i wyjął pamiętnik z szafki. Wziął go i usiadł na biurku. Zaczął pisać: "Drgi pmietnickó!!! aryja est błarco gupia to dźfka i jendza!!! Ale jótro ma 289 órodźny!!! Pap, pmietnickó!!!"
Eragon rzucił pamiętnik na biurko i lawirując między brudnymi gaciami i starymi magazynami ("Mamo to ja", "Jak założyć pieluchę") wyszedł z pokoju.

***
Arya bez słowa wyszła z pokoju. Down, pomyślała. Nagle usłyszała trzask łamanego krzesła i ciche:
-Ku***!!!@#!!@#@$#%^%&$#@%@%!!!!!!!!!(przekleństwa)
Zatrzymała się. Czekała chwilę na Eragona, po czym ten wariat do niej przyszedł.
-Ryo, co u ciebie?
Arya chlasnęła go w twarz.
-Spier*****, smarkaczu!!! Jestem Arya, nie "rya"
Eragon się zaczerwienił.
-Papa Aryo.
Arya pokazała mu "FuCk YoU" i odeszła do swojego pokoju. Na półkach miała zgrabnie ułożone czasopisma ("Jak wychować dziecko", "Sposoby na dzidzie", "Jak dogadać smarkaczowi", "Jeźdźcy jak dzieci"), oraz książki ("Jak przelecieć niedomózga", "Jak wytłumaczyć dziecku, co to se**"). Klapła na łóżku i pogrążyła się w zadumie.

***
Eragon zbliżył się do komnaty. Po chwili dostrzegł tabliczkę "Murtagh". Wszedł do środka. Niezbyt poukładane magazyny ("Playboy", "CKM") walały się w kątach, z okna przykrytego czerwonymi firanami leciało światło, rzucające cień na gołe laski na plakatach na ścianach.
-Cio to?-wzkazał palcem giga pierś jakiejś baby.
Murtagh wstał z łóżka.
-Pupa-rzekł, po czym się roześmiał.
-Myrtaghu, co teraz chcesz robić???-spytał pół mózg Eragon.
-Murtaghu, nie Myrtaghu-rzekł wyrozumiały dla dzidzi Murtagh
Eragon zamrugał.
-Okey, powiem ci. Czytam książkę.
-Aha-odpowiedział Eragon.
-Spadaj-rzucił Murtagh, po czym skoczył na łóżko.
Eragon odpowiedział krótkie "Papa" i wyszedł z izby. Skierował się do swojego pokoju i połóżtył się spać.

***
-Eragon, wstawaj!!!
Eragon otworzył oczy.
-Rya!!! Wesłych, 289 urodzin!!!
Arya chlasnęła go w pysk.
-Skurwi***, jestem Arya, i obchodzę dziś 175 urodziny!!! Wzięłeś mnie za jakąś staruchę Islanzadi? {Poza tym, naucz się gramatyki!!!
Eragon kiwnął głową.
Arya trzepnęła go, wyjęła z łóżka, przełożyłą przez nogę i zlała mu dupe.
Eragon łkając zwiał z komnaty.

***
Po kilku minutach Eragon znalazł się w kuchni. Tam zobaczył gostka, który wkłada świeczki do tortu Aryi.
-Jajajajajajaja!!!!!!!!!!!!!!!!
Kucharz odwrócił się. Kucharki też.
-Gdzie?-spytały podekscytowane kucharki.
-Ja chce świeczki!
Gostek odszedł od tortu.

***
-154, 155, 158, 163...
-Downie, źle liczysz!!!-krzyknęła Arya.
-164, 166, 168, 172, 174...175!!!!!!-ryknął Eragon.
Arya westchnęła i złapała Eragona za łapę. Zawlokła go dfo innego pokoju.
-Jakie znasz gry?-spytała.
-Gruby biskup. To gra planszowa.
-A jak w to się gra?
-Każdy gracz ma planszę, i lutuje drugiego po głowie.
-Aha. A jakieś inne?
-Krasnoludki.
-A jak w to się gra?
-Każdy gracz ma planszę i lutuje drugiego po głowie.
-O jezu, a jakieś inne?
-Rychły smok.
-Wiem, wiem, każdy gracz ma planszę i lutuje drugiego po głowie.
-NIE!!! To gra szlachetna, niegdyś grali w nią królowie. To gra strategiczne. Każdy gracz ma DWIE plansze, i lutuje drugiego po głowie, o tak-pokazał Eragon trzaskając Aryę dwoma planszami. Eragon zemdlał, gdyż dostał od Islanzadi w łeb, a Arya padła pod wpływem plansz.
Laughing
***
Copyright BY Pierutka
2007.04.30
All right reserved.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
DJ Nicuniaaa



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wziął Sensei?

PostWysłany: Śro 12:41, 02 Maj 2007

- Jesteś pewien, że ten kundel rozwiąże nasze problemy?
- Raptor jest krwiożerczym demonem powołanym z wnętrza piekieł, by spełnić twoje marzenia! Wystarczy kropla krwi, a będzie Ci służył na wieki wieków. Zabawka nie nadaje się dla dzieci poniżej 18 lat...
- Co ty i tu ględzisz
- Czytam ulotkę.
Galbatorix na chwilę odwrócił wzrok.
- Dobra, Kurd, ale jeśli ten twój "demon" zawiedzie, na zawsze już będziesz obracać w kuchni ociekające tłuszczem rożna! A ty - król wskazał na Raptora - człekopsie, zadyndasz sobie na szubienicy!
- Raf, obiecuje, że nie zawiode

***

Drgi pamientniczkó, arya znowó mnie zbiła.czemu ona jest taka ńedobr?ja jom pszeciesz bardzo lubie i hce zeby mie lubiła a ona ciongle muwi do mnie debil daun jak to sie pisze i ćota .ja tak ńe hce!moze jes cosi co mogłob zrobici rzeby ona mie polubiala?juz wiem!kupie jej pieska!
- Co ty tak bazgrzesz?
- O, cześć Aryo. Czy przyszłaś tutaj, żeby się ze mną pogodzić?
- Ta, uważaj bo jeszcze. Wczoraj zabrałeś mi stanik! Przyszłam po niego.
Eragon podskoczył z radości i rzucił się do swojej niechlujnej szuflady. Zaczął z niej wszystko wywalać jak leci, aż natrafił na różowy stanik w koronkę (Surdańską, oczywiście).
- Masz! Pożyczyłem go, bo był taki ładny i różowy...
PLASK! Eragon oberwał po ryju stanikiem.
-... ale też nieźle można nim oberwać...
- Zwłaszcza, kiedy się go bierze bez pytania!

Night club Sexy Hours pękał w szwach. Dziś w końcu było Alagaeti Blodhren i wszystkie elfy musiały przyjść na disco.
Arya, ubrana w mini i bluzkę z dużym dekoltem, weszła do środka. Było ciemno, jedynie kula dyskotekowa i małe kolorowe lampy dawały światło. Muzyka głośno grała, przy barze jak zawsze wisiała tabliczka z napisem "Alkoholu nie sprzedajemy młodzieży do lat 70".
Arya podeszła do rury, żeby pooglądać klubowe tancerki. I nagle drink wypadł jej z rąk. Na rurze tańczył nie kto inny niż... Eragon!!!! W samych gaciach i skarpetkach, śpiewając "gorzkie żale, gorzkie żale...". Publiczność wokół pokładała się ze śmiechu. Eragon, dumny ze swojego występu, radośnie podskakiwał przy każdych oklaskach.
Ten dupek chyba nie ma poczucia rzeczywistości, pomyślała Arya.

***

Raptor nie znosił podróży konno.
- Wrr, dlaczego nie mogliśmy wziąć Schruikana?
- Ponieważ należy do króla, półmózgu - Kurd nie znosił swojej misji
- A nie mógł nam go pożyczyć?
- Zadyndałbyś za to na drzewie, dupku - urgal przy każdej możliwej okazji wyzywał demona. Raptor nie mógł mu nic zrobić, ponieważ miał misje.
- Grr, nie wyzywaj mnie!

Jechali w kierunku Du Weldenvarden.
Nocą rozbili obóz.
- No, "demonie z piekła rodem", przydaj się na coś i upoluj kolacje.
- Raf, raf, z miłą chęcią.
Kurd nie lubił człekopsa. Wolał starego Raptora, jego wiernego pieska. Odkąd jednak pies zginął od dzidy jakiegoś chłopaka, jego duch w zemście wstapił w niego.

Raptor uwielbiał polować, mimo że był raczej psem obronnym. Biegał i węszył po lesie, powarkiwał.
Wreszcie znalazł dorodnego dzika. Zwierze samotnie piło wodę z rzeki. Ponieważ Raptor nie był intelektualistą, skoczył w mgnieniu oka na dzika. Dzik zdążył uskoczyć, lecz Raptor wpadł do wody.
Demon niczego tak nie znosił jak wody i bycia mokrym. Było ciemno, a on nic nie widział, mimo psich ślepi. Złapał się więc pierwszej lepszej kłody i po chwili runął z nią w głąb wodospadu...

***

Eragon podczas porannej kąpieli zauważył Raptora, płynącego na kłodzie.
- PIESEK!!!!!!!!!!!!!!
Natychmiast wyciągnął "pieska" z wody. Po kąpieli Raptor był potulny jak owieczka.
- Biedny piesek. Pewnie zgubiłeś pana. Wezme cię do siebie. TAK! Prezentem dla Aryi będziesz!
Dźwignął cielsko demona na ręce i zaniósł do domu....

---------------------------------------------------------------------------------

Tego odcinka "Historii o Eragonie" nie ma prawa dokańczać nikt prócz mnie. Create by Belka. All rights reserved.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
DJ Nicuniaaa



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wziął Sensei?

PostWysłany: Śro 16:16, 02 Maj 2007

Drgi pamiętniczku nie uwieżysz ale znalazuem pieska!jes taki durzy bronzowy i ma czerwne oczka oj jes hyba hory.to nie do wiary ale potrafi muwici i staci na dwuh łapach!nazwe go puszek..tak to imie pasuje do niego.dam go aryi rzeby mie lubila.ał ał puszek mocno gryźe.
Eragon cisnął w Raptora przytulanką. W jego nowym "legowisku" (ulubiony jasiek Eragona połączony z kołdrą) była to już 30 zabawka. Człekopies z pasją rozszarpał pluszaka.
- Fe, Puszek! Dlaczego rozszarpałeś Pana Króliczka?! Nie szkodzi, masz tu jeszcze Timiego Wesołego Tramwaja! I Teddy'ego, Brązowego Dinozaura!
Raptor coraz bardziej miał ochotę ugryźć Eragona. Nagle go olśniło. Przecież to właśnie TEGO palanta miał zniszczyć!
Eragon usiadł na już 100 sklejanym krześle i jak zwykle znów przyrżnął dupskiem o brudną podłogę.
- Cholera! Głupie krzesło, głupie, głupie...
Z całej siły kopał krzesło, które i tak nic nie wskórało.
- Eragonie, debilu! Czy jeszcze nie wpadłeś na to, żeby skleić to krzesło czymś innym niż taśmą klejącą?
- O, Arya, dobrze, że jesteś! Mam dla cie...
Nie zdążył dokończyć, bo Raptor z całej siły wgryzł mu się w noge.
- AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!! To boli!!!!!! Puść! Puść!
- Może to pomoże...
Arya sięgnęła po spryskiwacz do kwiatów z wodą i popsikała nimi Raptora. Demon natychmiast spotulniał.
- Eragonie! Kto by pomyślał, żeby trzymać we własnym pokoju demona z wnętrza piekieł?
- Ale to piesek, a nie żaden demon! Znalazłem go w lesie i przygarnąłem...
- Cioto! Nie wiesz, że nie wolno przygarniać zwierząt z lasu? Połowa z saren, wilków, jeleni, dzików i innych zwierząt to tajni słudzy Galbatorixa!
- Ale to tylko pie...
- TAK? To ciekawe, dlaczego ten "piesek" próbował odgryźć ci noge? Przykro mi, ale musze zadzwonić do Schroniska Fundacji Dobro i Miłość im. Galbatorixa 13!
- NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pierutka



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 16:52, 11 Paź 2007

Raptor ze smętną miną smętnego psa smętnie leżał na jakim takim smętnym legowisku w smętnym Schronisku Fundacji Dobro i Miłość im. Galbatorixa 13. Zapowiadał się kolejmny smętny dzień wśród równie smętnych i smętnie wyglądających psów i kotów. Gdy smętnie dostrzegł za kratami smętnej klatki smętnego Eragona, nawet smętnie nie ruszył ogonem.
-Puszek, straszne jeseś smęty...-zasmęcił się Eragon, poczym wyjął pamiętnik i zaczął pisać:
Drgi pamiętniczku!!! Estem w Shroniskó Fóndacyjy Dobr i Miłosici im. Galbusa jakiegośtam, est tu hardzo smętie, są tó smętie chordy psuf i kotuf, są tesz chordy smętich pracownikuf. Czyszbym wiciał Pużka? Mószę go wymizigać...

Tak więc Eragon (wcale nie) smętnie wlazł do klatki Raptora, który (wcale nie) smętnie go pożarł. No i tak skończyło się smętowanie w Schronisku Fundacji Dobro i Miłość im. Galbatorixa 13, gdyż Eragon (o dziwo!) nadal żył, lecz w żołądku Raptora. Po chwili Raptor wyżygał stronę z pamiętniczka:
Drgi Pamiętniczku!!! Ale tu wajnie!!! Est tu pan bakterij i pni bakteryja, no i jst tu duszo wody...ona jst trohę kfaśna, wież? Koniczę bo fłaśnie wicę barco ładny kawałeki czegosi, co przypomna mi ...- i tu końcy się zapis.

Czego bardzo ładny kawałek dostrzegł pół-mózg?
Czemu skończył się zapis?
Tego dowiecie się w następnym odcinku!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
DJ Nicuniaaa



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wziął Sensei?

PostWysłany: Pią 19:33, 12 Paź 2007

- Błe, to jest złe... - Raptor przyjął odpowiednią pozycję do rzygania. Na darmo próbbował, ponieważ co chwila wypluwał kartki zabargrane mnóstwem byków ortograficznych, aż w końcu wypluł i tak już osraną i zaflejoną okładkę. Ale Eragonowi zbyt podobało się w środku Raptora, żeby opuszczał to wspaniałe miejsce.
- Ooo! Ale fajne! - złapał olbrzymią kość jakiegoś nieokreślonego zwierzęcia, która właśnie szykowała się do trawienia.
- Bara, bara bara Bum! - krzyczał wymachując kością we wszystkie strony!
Raptor nie mógł wytrzymać, więc całkiem po ludzku ryknął:
- Ejj, ty tam w środku, wyłaź ze mnie, wrr!
- Misio gada, Misio gada!
- Wyłaźm, ty cieciu!
- A dlaczemu?
- Bo popsujesz mnie w środku!
- Ojojoj, nie moge...
- To przynajmniej nic nie ruszaj, to cie wysram....
I tak Eragon czekał siedem godzin (jak na tak mało strawny posiłek całkiem mało, co?) aż wyszedł tylną częścią Raptora.
-


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

 

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: Theme zoneCopper designed by yassineb.
Regulamin